3 marca 2017



Style uczenia się - czy to działa?




W poprzednich artykułach pisałam o tym, jak najlepiej uczą się wzrokowcy, słuchowcy i kinestetycy, jak ‘ogarniają’ nowy materiał i z jakich pomocy naukowych lubią korzystać. Czy oznacza to więc, że sposób nauczania powinien być indywidualnie dopasowany do każdego ucznia, bo inaczej niewiele wyniesie on z lekcji? Otóż okazuje się, że niekoniecznie!




Według badaczy nauka jest najskuteczniejsza, jeśli odbywa się wielozmysłowo! To właśnie lubi nasz mózg i wtedy najlepiej pochłania i przyswaja nową wiedzę - jeśli poznaje ją kilkoma zmysłami, a więc nie tylko zmysłem wzroku, ale również słuchu, dotyku, a nawet węchu czy smaku.




Mało tego - człowiek najlepiej uczy się robiąc to, czego chce się nauczyć! Dlatego aby nauczyć się jeździć samochodem trzeba jeździć samochodem, aby nauczyć się żeglować, trzeba żeglować, aby nauczyć się obsługi jakiegoś programu komputerowego, trzeba go używać, i wreszcie - żeby nauczyć się mówić po angielsku, trzeba mówić po angielsku!


A jak chłonąć język wszystkimi zmysłami?


  • Ucząc się nowego słownictwa, np. rzeczowników, najlepiej byłoby je zobaczyć (w ‘realu’, albo chociaż na obrazku / zdjęciu), koniecznie usłyszeć i powtórzyć to słowo, i to kilkakrotnie, a jeszcze lepiej dotknąć tej rzeczy, a nawet poczuć  jej zapach czy smak!


  • Będąc na zakupach w supermarkecie możemy więc przyswajać słownictwo dotyczące jedzenia, do woli dotykając różnych produktów, czując ich strukturę pod palcami, ich ciężar, a niekiedy nawet zapach.





  • Oglądając ubrania w sklepie czy nawet we własnej szafie, utrwalajmy nazwy ubrań czy dodatków. Możemy tak ćwiczyć też nazwy wyposażenia mieszkania, zabawki, instrumenty muzyczne, i wiele innych!


  • Jeśli uczymy się gatunków filmowych, skojarzmy je z danym filmem, który obejrzeliśmy, przypomnijmy sobie zdjęcia, jakie w tym filmie widzieliśmy, muzykę, aktorów, ich zachowanie i dialogi, a także jakie ten film wywarł na nas wrażenie.


  • I tak praktycznie z każdym słownictwem - gdy chcemy się nauczyć czasowników, nazw czynności - usłyszmy słowo, powtórzmy je, a także wykonajmy daną czynność, zobaczmy ją, poczujmy! Podobnie z przymiotnikami, itd., itp….



Podsumowując - nauka dostosowana do konkretnych osób reprezentujących określony styl uczenia się nie zawsze przynosi oczekiwane korzyści - ma ona w zasadzie sens jedynie jeśli chodzi o prezentację nowego materiału, dlatego wzrokowiec powinien go zobaczyć, np. w formie obrazka, tabeli, schematu itp., słuchowiec - przede wszystkim usłyszeć i przedyskutować z kimś, a kinestetyk - zobaczyć w praktyce, dotknąć go, poczuć. Dobry nauczyciel czy wykładowca powinien oczywiście być w stanie dopasować wykorzystywane przez siebie techniki i sposoby prezentacji materiału do różnych stylów uczenia się.


Jednak jeśli chodzi o przyswojenie, nauczenie się tego materiału, w zasadzie powinniśmy korzystać ze wszystkich zmysłów, zastosować daną wiedzę w praktyce, doświadczyć jej. Tym bardziej, iż według badaczy materiał, który jest najtrwalej przez nas zapamiętany to taki, którego nauka przysporzyła nam pewnych trudności, nie była więc zgodna z naszym preferowanym stylem uczenia się!

Czy Wy też tak sądzicie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz